Wydrukuj tę stronę

Opolska policja czuwa

Czyżby jak w piosence Wojciecha Młynarskiego "w pewnej wiosce, na prerii krańcach, na jednego mieszkańca, jeden szeryf przypadał, jeden szeryf, na jednego mieszkańca" Czyżby jak w piosence Wojciecha Młynarskiego "w pewnej wiosce, na prerii krańcach, na jednego mieszkańca, jeden szeryf przypadał, jeden szeryf, na jednego mieszkańca"

   Jak wielu zapewne wie, działalność społeczna Opolskiego Klubu Turystyki Rowerowej Rajder została dostrzeżona i doceniona przez Władze Miasta Opola. Opolski Ratusz wystowował przed paru laty, do naszego klubu, zaproszenie do prac w Zespole do Spraw Rowerowych- organie doradczym, klórego celem jest poprawa infrastruktury rowerowej, czyli mowiąc po ludzku, by się nam lepiej po Naszym Opolu Kochanym jeździło. Reprezentant Rajdera został następnie pierwszym w historii Opola "oficerem rowerowym".

---

Opolska policja zabezpiecza przejazdy Rowerowej Masy Krytycznej, kieruje ruchem gdy padną światła na skrzyżowaniach. I czuwa nad nami niczym anioł stróż, którego nie widzimy, nie słyszymy, aż do chwili gdy ukaże pełnię swej mocy!

  Oficera rowerowego przygody
   Sobota, dzień jak co dzień. Dróżnik opolski (człowiek od dróg dróżek i ścieżek) zwany nie wiedzieć czemu oficerem rowerowym jeździ sobie po Opolu, i obserwuje co się popsuło , co naprawić trzeba, a co można by usprawnić.  Aż tu nagle...
   


  Miejsce akcji
 Ulica Niemodlińska, koło wiaty autobusowej.
 Nasz dróżnik właśnie robi zdjęcia uszkodzonego daszku wiaty, gdy w zatoczce zatrzymuje się auto. Energicznie wysiada z niego rosły, młody mężczyzna, rozpina kurtkę pod którą ukazuje się policyjna blacha.
  Krótkie, służbowe przedstawienie się nieumundurowanego funkcjonariusza, z auta wysiada drug.
  Obaj chłopy rosłe, w ruchach energiczni, zdecydowani. Prawdziwi twardziele
Ich postawa sugeruje "Będziesz się stawiał człowieku, to położymy na glebie bez mrugnięcia okiem"
Rozpoczyna się "spowiedź"
  Dokumenty!
  Czy posiada pan przy sobie jakiekolwiek przedmioty prawnie zabronione? pada zdecydowane pytanie*
  Proszę opróżnić kieszenie i oprzeć ręce na masce samochodu.
 (Proszę jest tu formą grzecznościową, i z samego tonu czuć, że prośba jest nakazem i nie warto podejmować jakiś prób targowania się).
 To Pański rower?
  Następuje obejrzenie jednośladu w poszukiwaniu numerów seryjnych, sprawdzenie kieszeni, sprawdzenia plecaka, czyli ogólne trzepanie. Wszystko bez słowa wyjaśnienia, jaki jest powód tak dokładnej kontroli.
   Człowiekowi w takich chwilach zaczynają się wszystkie grzechy przypominać. Gdyby mieć coś na sumieniu można by wyskoczyć z tekstem "Panie Władzo! Jak chodzi o te dwie tony węgla, to nie ja je podprowadziłem".
   Może gdzieś obrabowano bank, a ja jestem podobny do bandziora?
   Wreszcie pada stwierdzenia
 Był pan dziś na ZWM-ie i wykonywał pan zdjęcia kobiecie z dzieckiem. Zadzwoniła do nas twierdząc że robił pan to natarczywie i podała rysopis.
  No tu zdębiałem
 Byłem dziś i na ZWM-ie, i przy Turawa Park, i na Wyspie Bolko i jeden Pan Bóg wie gdzie jeszcze. I zdjęć sporo zrobiłem. Ale moim przedmiotem zainteresowania są dziury w chodnikach, zarwane studzienki, krzaki, kosze, wiaty itp. Może ktoś mi wszedł w obiektyw,
  Swoje działania wykonuję w ramach umowy zlecenia dla Miejskiego Zarządu Dróg, gdzie znajduje się bogata dokumentacja moich działań.
   Jeszcze trochę trwają wyjaśnienia, następuje pouczenie i pada zdanie
 To wszystko. Jest pan wolny.
  Ja życzę przyjemnej służby.
Zostaję na chodniku i zaczyna mi być przykro i wstyd, że niechcący, przez nieuwagę jakieś kobiecie napędziłem stracha.
  Jeżeli Pani przypadkiem czyta te słowa - to Bardzo Panią Przepraszam!
-------
   Morał z tej opowieści? Nie jesteśmy sami z naszymi problemami
   Jeżeli w jakikolwiek sposób czujemy się zagrożeni, to o wiele lepszym rozwiązaniem jest
przysłowiowy ""telefon do przyjaciela", telefon na policję niż np: zaopatrzenie się w broń palną i otwarcie ognia do potencjalnego/urojonego napastnika.
   Nawet jeżeli policjantów nie widzimy , to nie znaczy, że gdzieś w pobliżu ich nie ma!
Podsumowując akcję tajnych policjantów
 profesjonalizm - piątka
 kultura obsługi i zdecydowanie działania -piątka (pamiętajmy, że rozmowa z potencjalnym przestępcą z samej natury nie może być milusia, tak praca! )

 A tak swoją drogą, to jak mówi przysłowie "strach ma wielkie oczu".   Czas na "Kawał na dziś"
  Przez park z pracy wraca zmęczona kobieta. Nagle z ciemności wyłania się zboczeniec, który z szeroko rozpostartymi ramionami zmierza wprost na nią.
  O, nie! Tak łatwo skóry nie oddam-myśli kobieta, i wali na odlew faceta torbą z zakupami (a miała tam kilka słoików i puszek)
  Rozlega się brzdęk tłuczonego szkła i głos szpetnie klnącego faceta
K..., wiedziałem, że tej szyby do domu nie doniosę!

Porady Wujka Dobrej Rady
 * Co do przedmiotów prawnie zabronionych - pewien mój znajomy miał głupi, szpanerski zwyczaj noszenia przy sobie noża sprężynowego. Coś co może się wydawać człowiekowi zwyczajem dowcipnym, zabawnym przy takiej przypadkowej kontroli może stać się źródłem poważnych nieprzyjemności (podobnie jak np: posiadania świętego ziela)

  Swoją drogą to muszę chyba głupio wyglądać-  Ostatnio w Krapkowicach chciałem z rowerem przejść po pasach a tu słyszę Stop! Pani która przeprowadza dzieci umieszczonym na kiju znakiem stop wstrzymała ruch i powiedziała "Teraz można".  Myśl przeszła przez głowę "Nie jest z tobą Szota dobrze, wyglądasz na człeka niespełna rozumu, który sam przez ulicę przejść nie potrafi ;)

Ostatnio zmieniany piątek, 21 listopad 2014 13:46


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/item.php on line 147

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie