W planie mieliśmy wizytę na basenie w Darłówku o pełnej nazwie Park Wodny JAN w Darłowie.
Basen ten jest jednym z ciekawszych na pomorzu. Znajduje się w nim podgrzewana morska woda i różne atrakcje takie jak:- basen sportowy (25m x 12,5m) , basen rekreacyjny duży, basen rekreacyjny mały, połączony z basenem zewnętrznym, basen dla dzieci, dzika rzeka, dwie zjeżdżalnie 104m i 70m TURBO, dwie ślizgawki wewnętrzne, punkty gastronomiczne, sauny i Jacuzzi, gabinety odnowy biologicznej, kręgielnia, strzelnica sportowa, Hotel Jan. Jak widać full wypas i warto tam wstąpić.
Od miejsca naszego posiłku do basenu było niedaleko, więc szybko tam dotarliśmy.
Na miejscu okazało się, że jest jeszcze za wcześnie, do otwarcia podwoi basenu była jeszcze godzina. W pobliżu baseny był bar umiejscowiony w drewnianym baraku, postanowiliśmy w nim doczekać otwarcia basenu. Opad deszczu jednak się wzmagał paraliżując nas w tym miejscu na dłużej. Chętni na kąpiel w basenie w końcu doczekali godziny jego otwarcia i poszli się kąpać, pozostali zostali w barze przy piwku lub herbatce. Wykąpani powrócili a deszcz nie odpuszczał ani na chwilę. Cały czas siedzieliśmy w tym barako-barze, aż w końcu jego właściciel chyba już mocno zdesperowany zaproponował nocleg w Cisowej w domu swojej matki (8 osób).
Dotarliśmy tam w deszczu w godzinach południowych, rozpakowaliśmy bagaże z rowerów i ... ruszyliśmy do Darłowa (ok. 6 km) zwiedzić Zamek Książąt Pomorskich w Darłowie będący siedzibą Muzeum Darłowo. Znajdują się tam eksponaty z zakresu historii sztuki, historii Pomorza, etnografii pomorskiej od wczesnego średniowiecza po czasy współczesne. W ramach ekspozycji zobaczyliśmy meble, numizmaty, zbiory kartograficzne, portrety książąt pomorskich, starą broń palną i myśliwską, oraz wiele, wiele innych.
Po zwiedzaniu poszliśmy na obiad i po nim połaziliśmy trochę po mieście. Deszcz trochę zelżał, ale nadal było nieprzyjemnie. Wróciliśmy na kwaterę i tu niespodzianka, właściciele rozpalili w centralnym i mogliśmy trochę podsuszyć przemoczone rzeczy.
Tym, którym było jeszcze dzisiaj za mało wody zamarzyła się jeszcze kąpiel w morzu połączony ze spacerem.
W sumie nieprzewidziany dzień, który nie posunął nas do przodu w naszej wyprawie i zaważył na kolejnych dniach, w których to musieliśmy nadrobić, poświęcając więcej uwagi na pokonywanym dystansie.
Pokaż Bałtyk 2010 Dzień 4 na większej mapie
