W liczbie 36 rowerzystów pojechaliśmy najpierw na grób przy kościele „Na Górce” naszego senatora – Edmunda Omańczyka by uczcić jego pamięć krótkim przypomnieniem życiorysu i zasług dla naszego regionu oraz zapaleniem zniczy. Następnie udaliśmy się pod pomnik Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego na placu Wolności, gdzie przypomniano kalendarium z roku 1918 oraz pomnik Bóg Honor Ojczyzna i płytę pamiątkową ku czci francuskiego generała Henri de Rond, a potem na stary cmentarz przy ul. Wrocławskiej. Tam znów mała lekcja historii wydarzeń z lat 1919-1921 – kolejnych trzech Powstań Śląskich przy grobach jej bohaterów i zapalenie zniczy przy pomnikach Poległym Powstańcom Śląskim oraz Poległym za wolność Opolszczyzny. Po tej oficjalno-miejskiej części naszego rajdu nadodrzańską ścieżką rowerową wydostaliśmy się z miasta i przez Groszowice, Przywory i Miedzianą dotarliśmy do Kosorowic, pod pomnik powstańca Karola Pawlety, gdzie również zapaliliśmy znicze i wysłuchaliśmy ciekawych informacji z jej dziejów. To miejscowość o bardzo ciekawej historii związanej z Powstaniami Śląskimi, której mieszkańcy walczyli o Polskość i zachowanie polskiej mowy. Działała tu w okresie międzywojennym Polska szkoła, którą oczywiście pojechaliśmy obejrzeć (jest na ścianie pamiątkowa tablica). A następnie udaliśmy się leśnymi drogami na miejsce wypoczynku „Lis” w okolicach Maliny, gdzie dzięki współpracy z Nadleśnictwem Opole mogliśmy rozpalić ognisko. Zmęczeni i już trochę głodni szybko upiekliśmy kiełbaski, chleb, a posiliwszy się nieco, tradycyjnie już zakończyliśmy nasz IV Opolski Rowerowy Rajd Niepodległości wspólnym śpiewaniem patriotycznych pieśni. A, że w listopadzie jak to w listopadzie szybko się ściemnia to po zagaszeniu ogniska już w małych podgrupach udaliśmy się w stronę miasta – do domu. Trasa rajdu miała w sumie około 45 km i wszyscy dzielnie ją przejechali.