12.01.2014 Niedzielne pedałowanie

Godzina dziesiąta, zbiórka w stałym miejscu. Zjechało się nas 9 osób. Już na dojeździe czuło się wiatr. Wprawdzie to nie był Ksawier, ale wiało solidnie, do tego stopnia, że już na wstępie wywiało z grupy Czesia R. i Zbyszka. Zbyszek próbował (zanim go wywiało) nakarmić biedne zagłodzone gołąbki, niestety miały go w głębokim poważaniu i ostentacyjne przelatywały nad nami gromadnie.

Panowie Sławek i Janusz zjawili się na zbiórce "na zwierza" ...... Odjechaliśmy w kierunku Bolko pod wiatr w sile: Marek, Tadek, Jurek, Czesiu, Kaziu, poziomkowy Herbert i ja Ela. Najpierw Wyspa Bolko (to pierwotnie miało być miejsce docelowe tej wycieczki, bo pogoda była wątpliwa), zaczęło kropić, nie na długo na szczęście i miotało nami jak łajbą na sztormowym morzu. Lecz dla dzielnych członków Klubu Rajder przeszkody nie istnieją. Na jazie Bolko okazało się, że nie jest tak źle z tym wiatrem i da się jechać. a więc pojechaliśmy przez Chmielowice, Komprachcice, Ochodze i nareszcie pachnący igliwiem, żywicą "szydłowski" las. Wysokie iglaki gięły się i trzeszczały złowrogo. Popasaliśmy na leśnej ostoi za autostradą – tu był czas porozmawiać na tematy klubowe, rowerowe i inne. I dalej w drogę. Tu nie wiało zbyt ostro, a i szosa równiutka, więc pognaliśmy żwawo do Szydłowa. Chwilami rozpogadzało się nieco, za horyzontem, tam gdzie Góry Opawskie i Jeseniki, niebo rozsłonecznione i im dalej tym było pogodniej. Marek żartował, że trzeba jechać do Łącznika i dalej w tamte strony. W Skarbiszowicach skręt w prawo, mała górka i panorama z tyłu na Tułowice, dalej dwa Grodźce i prawie cały czas walka z bocznym wiatrem na otwartym polu (do Ochodz było ostro pod wiatr). I tu instrukcja pomocna przy wichurze: pchaj się za plecy Kazia. Lepszych w Klubie nie ma :). Powrót do Opola przez Sosnówkę, Prądy, Chróścinę, Żerkowice, Chmielowice i zasłużona nagroda: od Niemodlina jazda z wiatrem, rowery jechały same! Zasuwaliśmy jak kubice 25 – 30 km na godzinę. Nawet w Prądach, pod górkę, jechało się lekko. W Prądach przy kościele był krótki postój na kawę (niektórzy mieli też herbatę). Na Wyspie Bolko rozproszyliśmy się, Jurek z Elą przerobili jeszcze ścieżkę zdrowia, zwisy, brzuszki ... Na trasie odrzańskiej odbywały się zawody, krocie biegaczy w pełnym słońcu (!) Przejechaliśmy 55-70 km (zależy gdzie, kto mieszka). Czyli "sanatorium", jak mówi Marek (jak się porówna wyprawę na Syberię rowerzystów z Lublińca - Kokotka). Nie było zimno, bo jechaliśmy względnie szybko, chociaż temperatura na całej trasie nie przekraczała ok. 5-6 stopni, ale na wietrze było wrażenie, że jest chłodniej. Na razie styczeń nam dopisuje i za tydzień w niedzielę znowu jedziemy – jak drogi śnieg nie zasypie.

 

Wycieczka pod wiatr 1.jpg
Wycieczka pod wiatr 1.jpg Wycieczka pod wiatr 1.jpg
Wycieczka pod wiatr 2.jpg
Wycieczka pod wiatr 2.jpg Wycieczka pod wiatr 2.jpg
Wycieczka pod wiatr 3.jpg
Wycieczka pod wiatr 3.jpg Wycieczka pod wiatr 3.jpg
Wycieczka pod wiatr 4.jpg
Wycieczka pod wiatr 4.jpg Wycieczka pod wiatr 4.jpg
Wycieczka pod wiatr 5.jpg
Wycieczka pod wiatr 5.jpg Wycieczka pod wiatr 5.jpg
Wycieczka pod wiatr 6.jpg
Wycieczka pod wiatr 6.jpg Wycieczka pod wiatr 6.jpg
Wycieczka pod wiatr 7.jpg
Wycieczka pod wiatr 7.jpg Wycieczka pod wiatr 7.jpg
Wycieczka pod wiatr 8.jpg
Wycieczka pod wiatr 8.jpg Wycieczka pod wiatr 8.jpg

Ostatnio zmieniany sobota, 18 styczeń 2014 17:32


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/item.php on line 147

Odwiedzający

Odwiedza nas 492 gości oraz 0 użytkowników.

Początek strony

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie