1-2.05.2014 Jeseniki na 2 dni

Do ostatniej chwili nie wiedziałem czy pojadę i na ile dni. Nasi klubowicze zaplanowali wyjazd weekendowy w Jeseiki już 2 tygodnie wcześniej, Jacek zarezerwował noclegi w pensjonacie w Brannej. Miejsce było wybrane kompromisowo – nie za daleko od Opola, ale również tak, aby dookoła można było mieć jakieś ciekawe trasy na 2-3 dni. Ja zdecydowałem się dzień przed wyjazdem i to tylko na jeden dzień – 1 maja. Zamierzałem wieczorem wrócić pociągiem z Nysy do Opola lub ewentualnie spać w Nysie u znajomego rowerzysty.

 

1 maja rano spotkaliśmy się w pociągu do Nysy. Była Helena, Grażyna i Jacek, a Janusz z Tadeuszem wybrali się ambitnie o godzinie siódmej do Nysy rowerem. W szynobusie było trochę ciasno, bo oprócz nas jechało kilku rowerzystów, ale na szczęście innych osób było niewiele i były miejsca siedzące. Do Nysy zleciało nam na pogaduszkach i oglądaniu widoków – piękne majowe pola zielone i żółte. Dalej szczegółowo wyprawę opisze na pewno Jacek w swojej relacji, więc ja skrótowo opiszę pierwszy dzień, a dalej drugi – kiedy już sam wracałem do Opola. Pogoda była piękna – ciepło i słonecznie ok. 20 stopni. Z centrum Nysy pojechaliśmy nad jezioro, chwila przerwy na wale jeziora na zdjęcia i dalej wzdłuż jeziora do Białej Nyskiej. Tam, przy bramie nieistniejącego pałacu, znowu pamiątkowe zdjęcie i w drogę w stronę Głuchołaz. Dzisiaj już wiem, że mogliśmy jechać trochę inaczej, krócej, bezpośrednio do Pesicznej omijając Głuchołazy, ale z drugiej strony trasa przez Gierałcice okazała się widokowa (szczególnie końcowy stromy podjazd za wioską), a poza tym Tadek musiał jeszcze kupić walutę czeską przed granicą, tak wyszło. Za granicą, w pierwszym barze, krótki odpoczynek, lekkie piwo i w drogę. Do Jesenika zleciało spokojnie, był mały ruch samochodowy i większą część trasy tylko było słuchać szum potoku. Droga do Jesenika biegnie wzdłuż potoki i wznosi się nieznacznie, ale jechaliśmy z wiatrem, więc było lekko. W Jeseniku zrobiłem kilka fotek bardzo ładnie odnowionych budynków w centrum, które jak byłem ostatnio przed kilku laty nie wyglądały tak okazale. W rynku przed ratuszem pamiątkowe zdjęcia przy fontannie i dalej do celu, którym było uzdrowisko Pressnitza. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale jakoś powoli zmęczyliśmy te 3 km pod górę o nachyleniu 12%. Podziwiam Jacka – w Brannej chciałem przestawić jego rower z sakwami i nie mogłem go podnieść. Inni też mieli sporo bagażu. Na górze zwiedzanie zdroju i atrakcji terenowych – o tym napisze Jacek, bo on już się na nie cieszył od rana i dokładnie wiedział gdzie i co jest. Trochę to trwało i ze zdroju wyjechaliśmy po 17-tej. Dalej drogą główną w stronę Jesenik Lazne, cały czas lekko pod górkę, aż do pensjonatu, gdzie zjedliśmy obiad. Była już prawie szósta i wahałem się, czy wracać, bo do Nysy był kawał drogi. Dzisiaj wiem, że na pociąg 20.07 nie zdążyłbym. Po namowie zdecydowałem się zostać. Po obiedzie dalej pod górkę. Najpierw lekko kilka km a ostatnie 500 m przed Ramzową to ściana – chyba z 14%. Wszyscy dali radę, dalej zjazd do Ostróżnej, mały podjazd i znowu ostro w dół. Jak miałem na liczniku 67 to już tylko hamowałem, zwłaszcza ze na końcu zjazdu był wiadukt na zakręcie i dziury w asfalcie. Do Brannej już było łagodnie w górę i w dół. W pensjonacie byliśmy ok. 20 tej. W pensjonacie kilka pokoi 2-3 osobowych z łazienkami a na parterze bar z bufetem i kuchnią. Dostaliśmy 3 pokoje 2-3 osobowe. Po rozpakowaniu posiedzenie przy piwie w barze. Jacek i Janusz z paniami grali w remika, a Tadek jak się położył, to już spał do rana. W tym dniu z Januszem zrobili chyba ok. 140 km – z sakwami i po stromych podjazdach. W piątek rano wyleżałem się prawie do ósmej – w końcu to urlop wypoczynkowy. Za oknem szaro i zimno, mgła. Temperatura spadła do ok. 10 stopni. Zjedliśmy smaczne śniadanie w barze i wyjazd. Ja do domu a pozostali na trasę do Kralików. Rozgrzałem się już w Brannej na stromym podjeździe, później kawałek płasko i podjazd do Ostróżnej – od tego wiaduktu kolejowego. Chyba ze 2 km ostro pod górę, już było mi gorąco, chociaż temp. spadała. Następnie podjazd na Ramzową – znowu ponad kilometr, ale łagodniej. Na szczycie nie stawałem, bo temp. była 6 stopni, mgła, widoczność 50 m. Z Ramzowej zjazd kilka km do Jesenik Lazne i w lewo w kierunku Vapennej. Znowu podjazd kilka km na przełącz (podobna wysokość jak Zdrój Pressnitza) tylko trochę łagodniej, bo podjazd dłuższy. Na samej górze minąłem zakład wapienniczy i w dół przez las. Na chwilę zatrzymałem się przed wejściem do jaskini na Pomezi. Było kilku turystów do zwiedzania. W środku jaskini była podobna temp. jak na zewnątrz, więc nie zmarzli. Dalej w dół do Vapennej. Chociaż nie padał deszcz miałem mokre ubranie i buty od wilgoci. Ubranie wyschło dopiero na granicy, a buty koło Tułowic. Droga była dobrej jakości i mały ruch więc jechało się dobrze. Dojechałem do Żulovej. Zamiast pojechać jeszcze kawałek prosto, a później w prawo i wzdłuż strumienia w dół do Vidnavy, skręciłem w prawo – też w kierunku Vidnavy - ale po pagórkach i krętymi drogami (jak się nie ogląda mapy to tak jest). Nigdy tamtędy nie jechałem. Drugi były już prawie suche, ale dalej mgliście. We wiosce Cerna Voda zobaczyłem znak do ruin zamku. Droga asfaltowa wyglądała zachęcająco, a zapytani miejscowi powiedzieli, że to ok. 1 km. Pojechałem i po 1,5 km znowu zapytałem, powiedzieli ok. 200 m. Na końcu drogi asfaltowej po ok. 2 km, przed lasem, znowu zapytałem i powiedzieli ok. 1 km – dałem sobie spokój, tym bardziej, że mokra droga leśna nie wyglądała zachęcająco. Już drugi raz doświadczyłem w Czechach tego, że dla ludzi jeżdżących samochodami miara odległości to abstrakcja. Kiedyś koło wioski Kuks polecono nam jechać do noclegu ok. 2 km. W rzeczywistości było kilkanaście. Jak później przeczytałem zamek średniowieczny rozebrano w XV w. i kamień wykorzystano do budowy zamku w Javorniku. Zostało więc niewiele do oglądania. W Cernej Vodzie zobaczyłem jeszcze opustoszały klasztor. Koło południa byłem w Vidnavie. Tu była przerwa na piwo i zwiedzanie rynku. Kamienice są odnawiane, ulice brukowane, a zamek stoi dalej jak stał. Z Vidnavy kawałeczek do Kałkowa. Tam jedyny na Opolszczyźnie zabytek późnoromański – kościół, a właściwie jego przednia część. Ale jak zwykle zamknięty. Z Kałkowa krętymi drogami do Nysy i dalej w kierunku Korfantowa. Pogoda poprawiła się, było już cieplej, ok. 12 stopni i jaśniej, więc zdecydowałem się jechać rowerem dalej. Malownicza droga wśród pól i lasów. Jechało się fajnie. Za Szydłowem spotkałem Rajderowców jadących na Majowy Rajd TTH do Tułowic. W Opolu byłem ok. 17-tej. Z 2 dni miałem na liczniku 200 km. Trasa była bardzo ciekawa. Najeździłem się po górkach, dotleniłem i odpocząłem.

 

01 Jesenik.jpg
01 Jesenik.jpg 01 Jesenik.jpg
02 Jesenik.jpg
02 Jesenik.jpg 02 Jesenik.jpg
03 Jesenik.jpg
03 Jesenik.jpg 03 Jesenik.jpg
04 Jesenik.jpg
04 Jesenik.jpg 04 Jesenik.jpg
05 Jesenik.jpg
05 Jesenik.jpg 05 Jesenik.jpg
06 Jesenik Zdrój pawilon.jpg
06 Jesenik Zdrój pawilon.jpg 06 Jesenik Zdrój pawilon.jpg
07 Branna pension.jpg
07 Branna pension.jpg 07 Branna pension.jpg
08 Branna pension.jpg
08 Branna pension.jpg 08 Branna pension.jpg
09 Branna pension.jpg
09 Branna pension.jpg 09 Branna pension.jpg
10 Branna pension.jpg
10 Branna pension.jpg 10 Branna pension.jpg
11 Branna śniadanie.jpg
11 Branna śniadanie.jpg 11 Branna śniadanie.jpg
12 Branna pension.jpg
12 Branna pension.jpg 12 Branna pension.jpg
13 Branna śniadanie.jpg
13 Branna śniadanie.jpg 13 Branna śniadanie.jpg
14 Branna śniadanie.jpg
14 Branna śniadanie.jpg 14 Branna śniadanie.jpg
15 Branna widok.jpg
15 Branna widok.jpg 15 Branna widok.jpg
16 Na Pomezi.jpg
16 Na Pomezi.jpg 16 Na Pomezi.jpg
17 Na Pomezi.jpg
17 Na Pomezi.jpg 17 Na Pomezi.jpg
18 Cerna Voda.jpg
18 Cerna Voda.jpg 18 Cerna Voda.jpg
19 Cerna Voda klasztor.jpg
19 Cerna Voda klasztor.jpg 19 Cerna Voda klasztor.jpg
20 Vodnava zamek.jpg
20 Vodnava zamek.jpg 20 Vodnava zamek.jpg
21 Vidnava.jpg
21 Vidnava.jpg 21 Vidnava.jpg
22 Vidnava.jpg
22 Vidnava.jpg 22 Vidnava.jpg
23 Vidnava.jpg
23 Vidnava.jpg 23 Vidnava.jpg
24 Vidnava.jpg
24 Vidnava.jpg 24 Vidnava.jpg
25 Vidnava.jpg
25 Vidnava.jpg 25 Vidnava.jpg
26 Vidnava.jpg
26 Vidnava.jpg 26 Vidnava.jpg
27 Vidnava.jpg
27 Vidnava.jpg 27 Vidnava.jpg

Ostatnio zmieniany sobota, 10 maj 2014 08:46


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/item.php on line 147

Odwiedzający

Odwiedza nas 413 gości oraz 0 użytkowników.

Początek strony

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie