A warto było, bo stare auta mają swój urok- były naprawde piękne tak jak pisali w internecie, a że deszcz nie był zbyt dokuczliwy pojechaliśmy dalej zobaczyć postęp robót w nowo budowanym domku jednego z rajdersów- Czesława Sz., który nieopatrznie wybudował sie w pobliżu ścieżki rowerowej. Po krótkiej wizytacji/ bez właściciela niestety/ pojechalismy czarnym szlakiem przez Dębską Kuźnię zobaczyć Srebrne Żródła w pobliskim lesie, przeprawiając sie po drodze przez zwalone drzewo. Dawno nas tam nie było, więc poplątalismy sie trochę po okolicy podziwiając kwiatki i malowniczo krecący się wśrod drzew strumyk oraz miejsce skąd wypływa. Elka i Jacek musieli wejść na pochyłe drzewo, a z zejściem juz było nieco gorzej, potem Jacuś tradycyjnie już poprowadził nas na skróty i ugrzęźlismy w bagdnach pomiędzy odnogami strumyka. Ale jakoś daliśmy radę i ruszyliśmy dalej do Krzyżowej Doliny. Tu pożegnał nas Herbert bo nie po drodze mu było do Ozimka, wiec pojechał w strone Boryczy. W Ozimku pożegnał nas Sławek, a dołączył do nas Jacek S. i postanowiliśmy odwiedzić zabytkowy najstarszy wiszący most w Europie iiiii ugrzeźliśmy tam na 2 godz. bo panowie zobaczyli,że otwarte jest tam obok w biurowcu Muzeum Hutnictwa. Przewodnik był tak mily, kompetentny i zapewne bardzo sie nudził, więc jak dorwał tak wdzięczną grupę słuchaczy to nie chciał nas wypuścić. Opowiadal naprawde ciekawie, a obiekt wart jest zwiedzania, wiec polecam, wszystko zorganizowane przez grupę miejscowych miłośników Ozimka i historii. Wszystko było by super, gdyby nie to, że było tam okropnie zimno, bo bieda jak wszędzie i stowarzyszenia na ogrzewanie nie stać. Gdy już dowiedzieliśmy się wszystkiego, a nawet wiecej niż niektórzy chcieli i mogli przyswoić - ruszylismy w powrotną drogę przez Pustków i Szczedrzyk na Niwki, gdzie dopadł nas drugi deszcz, ale nie był tym razem tak łaskawy jak ten poranny i dobrze nas umoczył. Mokrzy ale zadowoleni dotarliśy do Opola, gdzie po ostatnim pamiatkowym zdjęciu pod wiaduktem każdy udal sie w kierunku wlasnego domku by sie wysuszyć i nareszcie wypocząć na kanapie.