Spis treści
W niedzielę 24.05. 2015 po śniadaniu założyliśmy pelerynki bo lekko mżyło i wyruszyliśmy w stronę Ostrawy na zwiedzanie kopalni. Rudolf poprowadził nas znowu bocznymi drogami i ścieżkami rowerowymi, przez wysokie trawy, więc kogo nie umoczył deszcz- to trawy dały rade. Po drodze mieliśmy postój nad ogromnym jeziorkiem w Hlucinie, gdzie wykonaliśmy kilka pamiątkowych „społecznych” fotek. Po dwóch godzinach przestało padać, rozpogodziło się, a potem zrobiło całkiem słonecznie, więc w dobrych humorach dotarliśmy do kopalni, schowaliśmy rowerki i udaliśmy się na zwiedzanie. Najpierw przewodnik oprowadzał nas po muzeum pokazując sprzęt górniczy, ratunkowy, aparaty tlenowe, kombajn itp. a potem zeszliśmy pod ziemię gdzie obejrzeliśmy film o kopalni i mieliśmy możliwość pospacerować chodnikami, obejrzeć prawdziwe kombajny z bliska i poznać jak ciężka i niebezpieczna jest praca pod ziemią. Po zwiedzaniu Rudolf zaprosił nas na obiad gdzie nastąpiło uroczyste zakończenie rajdu i wręczenie dyplomów uczestnictwa. Z kopalni ścieżką rowerową wzdłuż rzeki pojechaliśmy obejrzeć ogromną ścianę kamiennych głazów, a potem w stronę Chałupek, gdzie nastąpiło rozdzielenie grupy. Czesi oraz Sławek i Grzesiek pojechali do Chlebicova, a my, czyli Marzena, Ewa, Czesiek, Marek, Grażyna i Jacek oraz Jurek ze swoimi chłopakami pognaliśmy do Raciborza. Słońce świeciło już pięknie więc dotarliśmy szybko na miejsce i jeszcze zdążyliśmy przed odjazdem pociągu wpaść na lody do Włocha na raciborskim rynku, co stało się już tradycją tego rajdu. Bez problemów dotarliśmy na dworzec, pociąg już na nas czekał, miejsce było,wiec spokojnie bez przesiadek około 18.30 dotarliśmy do Opola iiiii niech żałują ci co nie pojechali bo się wystraszyli deszczowych prognoz pogody. Deszcz padał i owszem ale nocami, a cóż to jest dla nas 2 godziny jazdy w mżawce...