2016-05-15 Parada orkiestr dętych w Białej

Parada orkiestr w Białej – 15.05.2016

Od tygodnia było wiadomo, że w tą niedzielę jedziemy do Białej, gdzie odbędzie się Parada Orkiestr Dętych. Na zbiórce zebrało się 11 osób i ruszyliśmy. Czesiek był jak zwykle na kolarce, więc pognał na Górę św. Anny/ jakby mu było malo wczorajszej pielgrzymki/, a my przez wyspę i Wójtowa Wieś na Domecko. Tu w związku z budową nowego ronda koło politechniki, zmieniono organizację ruchu i Jacuś próbował wciagnąć nas na winowskie górki, ale się nie daliśmy.

Postanowiliśmy jechać najkrótszą drogą, bo trasa i tak daleka, no i chmury straszyły deszczem w oddali. Przez Pucnik dotarliśmy do lasu, chcieliśmy się trochę schować bo wiało dość mocno. Przeskoczyliśmy przez autostradę i piękną leśną drogą na Rzymkowice dojechaliśmy, aż do rozjazdu na Chrzelice bo chcieliśmy po drodze zobaczyć nadajnik. W lesie pokropiło nas deszczem, a po chwili Sławek zawrócił do domu. Z Chrzelic pojechaliśmy przez Łącznik, Mokrą na drogę rowerową do Krobusza i prosto do Białej. Tu na otwartej przestrzeni dopadł nas wiatr i dość mocno wymęczył. Na rynku w Białej trwały już przygotowania do imprezy i sporo ludzi się tam kręciło. Zaparkowalismy rowery, znaleźliśmy cukiernię, kto miał swoje kanapki to konsumował i czekaliśmy na przemarsz orkiestr. O godz. 14 rozpoczeła się parada, każdą orkiestrę wprowadzały marżonetki pięknie wystrojone w króciutkie spódniczki, wysoko wymachując pałkami i nogami, ku uciesze panów w szczególności. Nas najbardziej wzruszyły przedszkolaki, które maszerowały dużą grupą przed bialską orkiestrą, a najpiękniej prezentowała się orkiestra i marżonetki z Jesennika. Gdy już wszystkie orkiestry staneły na rynku, odbył się wspólny koncert- najpierw dyrygował orkiestrmistrz z Jesennika, a potem z Białej. Po tej prezentacji orkiestry wymaszerowały z rynku, by potem kolejno wystąpić na scenie, a pod sceną tańczyły marżonetki w rytm granej muzyki, mniej lub bardziej marszowej. W tym momencie doszło do podziału grupy. Janusz z Herbertem – miłośnicy asfaltu, pojechali najkrótszą drogą na Opole. My z Jackiem S., Marzeną i Kaziem udaliśmy się na pstragi/ Kazimierz tylko chciał zobaczyć gdzie to jest, zawrócił i pognał za Januszkiem/. Jacek Cz. z Tadziem i Grażyną zostali na rynku by dalej oglądać orkiestry. My po konsumpcji pstragów też tam wróciliśmy, obejrzeliśmy występy kilku grup marżonetek i też zawineliśmy się w stronę domu, Jacki jeszcze zostały. Powrotną drogą jechaliśmy boczną drogą przez Ligotę Bialską, Brzeźnicę, Froncki, Podgórze do Rzymkowic, gdzie znów wskoczyliśmy do lasu, bo wiatr wiał jak chciał raz z boku, raz z tyłu, z przodu, czyli wcale nie tak jak byśmy chcieli. Jechaliśmy prawie tą samą drogą i koło 18 – tej dotarliśmy do domu robiąc 104 km.
Kilka słów ode mnie ( Jacka Cz ). Od 15 występowała orkiestra z Jesenika i to był najciekawszy występ od strony muzycznej przez nas oglądany. Grali kawałki Abby, Beatlesów, muzykę poważną, występ uprzyjemniały marżożetki. O 16:20 pojechaliśmy do Opola i wróciliśmy tą samą trasą co poprzednia grupa. Około 18:30 byliśmy w Opolu. O godzinie 21 występowali jeszcze Skaldowie, tego niestety już nie widzieliśmy.


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/item.php on line 147

Odwiedzający

Odwiedza nas 907 gości oraz 0 użytkowników.

Początek strony

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie