Spis treści
Piąty dzień to wyprawa moją ulubioną trasą na do Jesenik Lazne. Marzena i Ewa wyrwały do przodu i po minięciu cementowni w Vapennej popędziły w dół, ja pojechałem za nimi aby wskazać właściwą drogę. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy niebieskim szlakiem do Jesenik Lazne. To bardzo widowiskowa droga i często zatrzymywaliśmy się na zdjęcia. W Jesenik Lazne pojeździliśmy do parku, pochodziliśmy po linach i pokąpaliśmy się w zimych basenach. Na całkowite zanurzenie oprócz mnie i Siergieja, zdecydował się Sławek :) . I znów nasza grupa się podzieliła. Ja , Grażyna, Maciej, Sławek, Romek, Radek , Piotrek , Czesiek i Tadek pojechaliśmy cyklotrasą na Ceską Ves a reszta zjechała w dół do Jesenika i na Certove Kamene. Droga na Ceską Ves była bardzo ładna, potem wyjechaliśmy na szlak czarownic , którym dotarliśmy do Jesenika. W Jeseniku rynek , papugi ( pojawiły się wolierze na jednym z placów ) i Kaufland. Po powrocie zdążyłem się jeszcze wykąpać basenie a następnie długi mecz siatkówki. Wieczór spędziliśmy śpiewając przy grillu i konsumując kiełbaski i oscypki.
Szósty dzień - powrót. Znów podzieliśmy się na grupy. Ja, Grażyna, Romek, Czesiek i Tadek pojechaliśmy cyklotrasą na Rejviz a po drodze roztaczały się piękne widoki Jesenika. W Zlatych Horach Czesiek złapał gumę, a że nie miał już dętki zapasowej mieliśmy dłuższą przerwę. Kupiliśmy od spotkanych Czechów zapasową detkę , niestety uszkodzoną, także trzeba było łatać Cześkową. Na dodatek nie umieliśmy jej naszymi pompkami napompować , na szczęście pomógł napotkany kolarz z Polski. Później wzdłuż Moszczanki dotarliśmy do Białej, gdzie zjedliśmy obiad w przebudowanej pstrągarni. Powrót leśną drogą numer 1 przez Rzymkowice i o 21 byliśmy w Opolu.
2018-05-05 Jesenik Lazne
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav
dav