Ja, również tradycyjnie, dojechałem w piątek do Prudnika przez Krapkowice, Głogówek i Osoblahę, tym razem z Adamem i Januszem. Start rajdu był o 10-tej przy altanie w parku. Byliśmy grubo przed 10-ą, bo ze schroniska PTSM mieliśmy bliziutko i już spora grupa była zapisana i czekała na otwarcie. W sumie nazbierało się ok. 120 osób z Prudnika i okolic, Głuchołaz, Brzegu, Niemodlina, Kędzierzyna i Opola – Teresa i Wojtek z Rajdera i Sebastian z koleżanką (no i ja z Januszem). Wyruszyliśmy po 10-tej po krótkim otwarciu Rajdu przez burmistrza Prudnika i omówieniu trasy przez Andrzeja z prudnickiego PTTK-u. A trasa, tym razem, była „górska”, bo były dwa podjazdy na granicy czeskiej pod św. Roha i za Jindrzichovem przed Dębowcem. Ale wszyscy dzielnie, każdy w swoim tempie, podjechali lub podreptali i spotkaliśmy się na punkcie kontrolnym przed Dębowcem, gdzie każdy dostał wodę i słodki batonik. Stamtąd już zjazd na parking przy „klasztorku” (Prudnik Las) gdzie był poczęstunek, konkursy i zakończenie imprezy. Oczywiście był burmistrz, który podziękował wszystkim za udział, a my jemu i organizatorom ASIP i PTTK za wzorowe przeprowadzenie imprezy. Po rajdzie zrobiliśmy sobie z Januszem jeszcze krótką trasę wokół Prudnika i wróciliśmy do schroniska, bo w niedzielę jechaliśmy do Nysy na kolejny rajd.

Z rajdu jest relacja w TVP3 Opole w Kurierze Opolskim
https://opole.tvp.pl/59798491/rajd-ku-pamieci-legend-kolarstwa-na-stracie-ponad-stu-uczestnikow
a obszerna relacja, liczne i śliczne zdjęcia na stronie ASIP Prudnik http://asipprudnik.pl/440/aktualnosc.html oraz https://www.facebook.com/asipprudnik