1.07.2012 kolejna niedzielna wycieczka rowerowa. Tym razem wyruszyliśmy w 9 osób, połączone siły grupy z godz. 9 i 10. Spotkaliśmy się na dworcu PKP wskoczyliśmy w pociąg przewozów regionalnych/ bo mają wagony na duży bagaż- a rowery są raczej dużym bagażem/ i pojechaliśmy do Pyskowic.
Tym razem ruszyliśmy w piątkę ( Jacek C., Jacek S., Ewa, Kazik, Czesiek ) do parku w Lipnie sprawdzić czy tulipanowiec jeszcze kwitnie. Wyjechaliśmy z wyspy Bolko o 15:30 przez Szydłów do Lipna. Po obejrzeniu kwitnącego tulipanowca ( to już ostatnie dni ) pojechaliśmy do głazu narzutowego i chatki pustelnika ( również w parku w Lipnie ).
10.06.2012 kolejna rowerowa niedziela. O 900 zebrało nas się 11 osób i postanowiliśmy zdobyć Olesno/ rok temu zawróciliśmy z Wachowa – brakło nam 3 km- co niektórzy straszyli, że nie zdążymy przed nocą/. Pogoda piękna, malownicza trasa szlakiem drewnianych kościółków, wiodła bocznymi drogami, przez Kępę, Luboszyce, Łubniany, Jełową, Laskowice ,Tuły, Laskowice Wlk., Chudobę, Wędrynię, Łowroszów, Wachów do Olesna.
29.04.2012 zaplanowaliśmy kolejne klubowe ognisko tej wiosny. Ciekawe miejsce - leśny punkt odpoczynkowy „Sarna” w pobliżu Walidróg znalazł Staszek i załatwił stosowne pozwolenie w nadleśnictwie. O godzinie 915 niezrażona silnie wiejącym wiatrem, wyruszyła pierwsza 9 osobowa grupa. Umówieni byliśmy z grupą z 10- tej, tak mniej więcej koło południa, a że meta była zbyt blisko, postanowiliśmy więc, pokrążyć trochę po okolicy.
55 km na 55 lat to impreza turystyczna, której inicjatorem i szefem był Andrzej Białopotocki z Prudnika. Tradycja świętowania okrągłych rocznic w środowisku PTTK w Prudniku trwa już od kilku lat. Odbywają się rajdy i wycieczki z okazji urodzin, rocznic pracy zawodowej, działalności klubowej lub osiągniętych sukcesów i zdobytych trofeów. Tym razem Andrzej (szef Klubu Rowerowego) świętował swoje 55 urodziny, które tak naprawdę skończył w marcu, ale ponieważ pogoda w kwietniu już jest bardziej przewidywalna, więc ten termin.
Prima Aprilis – niedziela, a wiec na rowery, chociaż pogoda płatała nam różne figle. A to śnieg, grad lub silny wiatr, mimo to na miejscu zbiórki o godz. 10 zebrało się 7 chłopa i 2 kobiety. I tak jak postanowiliśmy, pojechaliśmy by przy ognisku i pieczeniu kiełbasek uroczyście otworzyć sezon rowerowy.
Jak nakazuje prastary Rajderowców zwyczaj , tak i tym razem, 1 stycznia zebraliśmy się, by godnie powitać nadchodzący Nowy Rok 2012. W 15 osobowym składzie, po niezbyt forsownej przejażdżce wyszukaliśmy odpowiednie miejsce na noworoczne ognisko. Tym razem, o dziwo, nie poniosło nas do Niwek, ale kawałek za opolską Malinę.
Odwiedza nas 2017 gości oraz 0 użytkowników.