Obszerna relacja z wycieczki organizowanej przez koło PTTK na górę św. Anny przy udziale dr. Krystyny Słodczyk ornitologa Jana Ludkiewicza, dwóch przewodników i około 23 członków grupy PTTK, a także 2 członków grupy rajdera z Opola Żarek Andrzej i Czesław Roztalski, także członkowie klubu PTTK.
Dnia 8.02.2014 o godzinie 8:00 wyjechaliśmy na trasę rowerami w kierunku góry św. Anny przez miejscowości takie jak: Gogolin, Zakrzów-zamek z tamtąd do Zdzieszowic. Grupa z PTTK około 23 osób jechała z Opola pociągiem do Zdzieszowic, po wyjściu z dworca spotkaliśmy się na trasie i razem ruszyliśmy w drogę przez leśny szlak ornitolog Pan Jan opowiadał nam wyczerpująco o drzewostanie, ptakach i innych rzeczach związanych z przyrodą. Po trasie natrafiliśmy na amfiteatr u podnóża góry św. Anny krótka pogadanka nastąpiła przez Panią dr. Krystynę o historii amfiteatru nastepnię po dotarciu obok pomnika na górze, który zabrał nam trochę czasu na jego historię i opowieść po krótkiej wypowiedzi udaliśmy się na spotkanie w raz z poczęstunkiem do tutejszego koła PTTK i koła ornitologicznego geologa na pogadankę na temat: geologii góry, terenu i jej okolic. Opowiadał nam to wszystko geolog specjalnie zaproszony na naszą prelekcję, po godzinnej pogadance udaliśmy się do kościoła na górze, gdzie spędziliśmy trochę czasu. Następnie w dalszą drogę ruszyliśmy w stroną wioski Jasiona przed którą prowadził z góry św. Anny szlak Santa Kosta De Kampostella. Równocześnie nie daleko około 150m znajdowała się jaskinia w której zamieszkiwały nietoperze i tam nie wchodziliśmy. Po przejściu tego szlaku dotarliśmy do kościoła w Jasionej, Proboszcz obecnej parafii opowiadał nam historię tego kościoła w którym były zabytki oraz odnalezione malowidła pod farbą między innymi: droga krzyżowa oraz inne malowidła, które nie zostały jeszcze odkryte przez konserwatorów.Opowiadał nam także całą historię po której podziękowaliśmy proboszczowi i cała grupa udała się na pociąg do Zdzieszowic a my dwoje członków grupy rajder udaliśmy się rowerami do Opola gdzie dojechaliśmy około godziny 19