2019-05-19 Parada orkiestr dętych w Białej

Majowa słoneczna i ciepła niedziela po blisko dwóch tygodniach chłodów i deszczów zachęciła 11 osób do spotkania na pl. Mickiewicza :) Trasa wiadoma – do Białej – na coroczną paradę orkiestr dętych przeplataną występami mażoretek. Ale nie wszyscy wyjechali w kierunku Białej i do niej dojechali. Asfaltami i częściowo lasami przez Bory Niemodlińskie dojechało 7 osób :)

Ja wyjechałem dopiero przed 11-ą i „krajówką” po równiutkim asfalcie dojechałem na czas. Po drodze zrobiłem kilka fotek charakterystycznych widoków lub nowych i starych dróg rowerowych. O godz. 13 rozpoczęła się parada – przemarsz orkiestr spod urzędu gminy na boisko. W tym roku wyjątkowo dopisała publiczność, bo przy ulicy i na stadionie orkiestr słuchało i podziwiało kilkaset osób :) Przemarsz pięciu orkiestr zakończył się po ok. godzinie i całą grupą przeszliśmy na stadion. A tam, na powitanie, zagrały razem wszystkie orkiestry pod jedną batutą a następnie, co godzinę, na scenie pojedynczo. Dla miłośników „dehovki” to była prawdziwa uczta. No i oczywiście mażoretki. Większość rajdersów poszła posilić się do pobliskiej restauracji „na rybkę” a ja z Tadeuszem zrobiliśmy przegląd bufetów, gdzie serwowano dania mięsne grillowane i pieczone. Na deserze spotkaliśmy się wszyscy w restauracji. Fajnie się siedziało zwłaszcza, że grupa „terenowa” miała już w nogach ponad 50 km. Ale po godz. 15-tej ruszyliśmy z powrotem, bo droga daleka. Za rynkiem w Białej ja skręciłem w lewo na Ścinawę Nyską a oni pojechali prosto drogą rowerową przez Dębinę do Mosznej i dalej przez Racławiczki, Dobrą, Krapkowice i Przywory do Opola. W Krapkowicach złapał ich ulewny deszcz, który przeczekali pod marketem :( Ja za Śmiczem miałem kawałek drogi terenowej oraz kilometr przed „Szwedzką górką”. Tam postój godzinę i dalej przez Korfantów do Tułowic. Jechało się lekko – wiatr boczny/tylni – ale cały czas z prawej strony w oddali wisiały granatowe chmury a w Tułowicach zaczęło trochę kropić – to te odpryski znad Krapkowic :( Nad Opolem było granatowo i ciemno a pociąg miałem za 20 minut więc wsiadłem. Do Opola dojechałem już po deszczu ale jak widziałem ogromne kałuże już od Szydłowa i Komprachcic to się cieszyłem, że nie musiałem po nich jechać bez błotników. Udany wyjazd i przyjemna trasa a dla „siedmiu wspaniałych” rajdersów to prawdziwy maraton – Teresa ustanowiła swój rekord życiowy 107 km :) Kolejna „Bialska parada orkiestr dętych” – odtrąbiona. Tekst i zdjęcia Marek p.s. Zdjęcie afisza imprezy pochodzi ze strony internetowej miasta Biała http://biala.gmina.pl


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/item.php on line 147

Odwiedzający

Odwiedza nas 399 gości oraz 0 użytkowników.

Początek strony

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie