Na powitanie Sławek obdzielał wszystkich dzwonkami rowerowymi i odznakami okolicznościowymi od sponsora – UM Opole. Rajd miał być na luzie więc powolutku poturlaliśmy się nadodrzańską ścieżką rowerową w stronę Groszowic. Po drodze dołączyło jeszcze kilka osób tak, że w sumie w rajdzie uczestniczyło 51 lub 53 osoby :) Pierwszy postój był w Groszowicach przy śluzie na Odrze. Dalej jechaliśmy tyłami Groszowic do osiedla Metalchem, a przed Grotowicami skręciliśmy do lasu w stronę naszego ulubionego Denkmala. Po ok. 4 km jesteśmy na skrzyżowaniu dróg leśnych z krzyżem i kamieniem. Tu był dłuższy postój i Kazik, Marek oraz Grzesiek przeprowadzili konkursy sprawnościowe (slalom, rzut dętką do celu, „jazda żółwia”) dla rozruszania innych mięśni i ku uciesze startujących. Było przy tym wiele śmiechu i radości, ale też i emocji :) Po wręczeniu nagród (rowerowych liczników za pierwsze 3 miejsca w każdej konkurencji oraz dodatkowe wyróżnienia) i uścisków dłoni prezesa Kazika rozdano wszystkim upominki, lampki rowerowe, też ufundowane przez UM Opole. Teraz grupa dokonała samorzutnego podziału. Części rowerzystom, zwłaszcza dzieciom, ten dystans już wystarczył i zawrócili przez Malinę do Opola pod kierownictwem Kazika. Reszta nie miała ochoty tak szybko kończyć fajnej wycieczki, toteż pojechaliśmy dalej lasem do Kosorowic. Przy boisku był krótki postój i rozważanie, co i gdzie dalej. Razem podjechaliśmy jeszcze kawałek do „Alei Gwiazd Kabaretu”, zrobiliśmy spontaniczne fotki i w drogę – większość przez Kamień do Krapkowic – Otmętu na „dynie” a Marek z Asią i Justyną do Opola przez Ozimek i Szczedrzyk. Piękny słoneczny dzień – ostatni dzień lata – i bardzo udany rajd :)