2020–08–28 Doliną Baryczy rowerowo

Dolina Baryczy to „Rowerowa stolica Dolnego Śląska”. Takie informacje już od dawna słyszałem, czytałem i nadarzyła się okazja, aby to sprawdzić. Dzięki Adamowi, który zorganizował ten wyjazd wraz z bratem Andrzejem oraz swoimi kolegami z Brzegu – Zbyszkiem i Jurkiem – udało się spędzić 4 dni rekreacyjnie i krajoznawczo. Z Rajdera dołączyliśmy w trójkę – Józek, Janusz i Marek.

Koleją to niedaleko – ok. 3 godziny jazdy z przesiadką we Wrocławiu. We wtorek po 12-tej wysiedliśmy w Miliczu i pojechaliśmy do tzw. „Ostoji” – czyli stanicy wędkarskiej opodal Milicza, gdzie mieliśmy zakwaterowanie w wygodnych domkach. Dokoła las i dwa stawy. Po południu pozwiedzaliśmy centrum Milicza i pojechaliśmy na wschodnie stawy i groblę – główne atrakcje przyrodnicze. W środę tematem przewodnim był Sułów i Żmigród – czyli tym razem zachodnie stawy Milicza. Wzdłuż i w poprzek Baryczy jest wiele nowych tras rowerowych – po asfaltach, leśnych drogach oraz m.in. po dawnej drodze kolejki wąskotorowej. I najczęściej to po niej jeździliśmy. W drodze do Sułowa odwiedziliśmy m.in. w Praczach izbę kolekcjonerską oraz „magazyn” używanych rowerów „z importu”. Żmigród rozczarował, bo pałac to ruina, ale nowa trasa asfaltowa, wałem wzdłuż Baryczy do Osieka – wspaniała. Niestety do czasu, bo za Książęcą Wsią nowa, betonowa droga rowerowa skończyła się w środku lasu i musieliśmy jechać, a Juzek – pchać rower przez ok. 5 km po piaszczystej „drodze” świeżo zaoranej. W czwartek ekipa z Brzegu wybrała się samochodem do Rawicza a rajdersi na dalsze zwiedzanie Milicza – stacja kolejki i akwarium, lokalny browar, rynek i drugi kościół. Odprowadziliśmy Józka na dworzec, bo już wracał do Opola, a z Januszem pojechaliśmy do Sulmierzyc i Krotoszyna. Ratusz i wiatrak w Sulmierzycach oglądaliśmy tylko z zewnątrz, bo akurat w czwartek! jest „nieczynne” a w Krotoszynie najciekawsze były kościoły, bo pałacyk owszem jest, ale w „stanie remontu” a ratusz i rynek tylko oglądaliśmy z zewnątrz. W piątek krótka trasa do Krośnicy skąd mieliśmy pociąg powrotny do Opola. Po drodze kilka kościołów, rezerwat „Wzgórze Joanny” i wieża „Odyniec” – pozostałość po zameczku myśliwskim, a w Krośnice pałac i stacja kolejki wąskotorowej. W sumie krótki wyjazd, tylko 4 dni i ok. 250 km, ale jak na pierwsze rozpoznanie – wystarczy. Byłem w rejonie Milicza ostatnio przed 15 laty i w zasobach zabytkowych i przyrodniczych bez zmian, ale infrastruktura komunikacyjna – rowerowa – to inny, wspaniały świat. W miastach i miasteczkach są nowe drogi rowerowe i pieszo-rowerowe a pomiędzy miejscowościami ścieżki pieszo-rowerowe i znakowane szlaki. Jeździliśmy wg zakupionego w Miliczu „Przewodnika Rowerowego Wzgórza Trzebnickie i Dolina Baryczy”, który treściwie opisuje trasy i miejscowości. Niestety, na „własnej skórze” sprawdziliśmy, że co najmniej 3 odcinki szlaków rowerowych są „w budowie” a wiele przebiega drogami polnymi i są trudno przejezdne. Niestety w Przewodniku i w terenie o tym nie ma informacji. Sieć lokalnych dróg asfaltowych jest gęsta i jest to najpewniejszy i szybki sposób podróżowania. „Przewodnik Rowerowy” opisuje ogromny obszar od Wrocławia po Krotoszyn i od Sulmierzyc po Górę. Teren jest w większości płaski i łatwy w podróżowaniu tylko bliżej Krotoszyna a zwłaszcza Trzebnicy jest pagórkowato. Następny wyjazd to może Wołów i okolice? Też niedaleko i płasko.


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/item.php on line 147

Odwiedzający

Odwiedza nas 723 gości oraz 0 użytkowników.

Początek strony

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie