cały dzień spokój. Tym razem trochę przesadzili z dokładnością prognozowania, ja rozumiem przewidzieć że nie będzie padało, ale żeby deszcz skończył się z zegarkiem w ręku o 8,00 tak jak zapowiadali? To już gruba przesada :)
A tak poważnie to ich prognozy są bardzo wiarygodne. Prognoza z piątku na niedzielę to jeszcze zgadywanka, ale z soboty na niedzielę to już właściwie pewnik. Prawie cały dzień wisiały nad nami chmury. Gdyby nie wiara w tą prognozę to nie odważylibyśmy się oddalić od Opola.
W 6 osób wyruszyliśmy "Szlakiem Kościołów Drewnianych"
1)(pierwszy kościółek)Kolanowice,przez Turawę 2)Bierdzany 3)Laskowice do Tuł - neogotycki murowany kościół,z mnóstwem ozdobników. Pewnie Pan Hrabia fundator zapatrzył się w Paryżu na Notre Dame. W każdym razie kościół wygląda jakby "urwał się" z jakiegoś miasta. Człowiek się patrzy i dziwi skąd on wziął się na wiosce, gdzie zwykło się budować prosto i oszczędnie. W Tułach jeszcze zabytkowy młyn wodny,z częściowo drewnianymi zabudowaniami, i pięknie szumiący "wodospad" Ewa się rozmarzyła, siedząc na mostku nad wodospadem, wsłuchana w szum spadającej wody - mówi "Pięknie tu, ja tu zostaję". Z Tuł większość ekipy powrót do Opola, a Bruno i ja kolejne kościoły- 4)Lasowice Małe, 5)zawędrowaliśmy do Wędryni 6)Olesno 7)Stare Olesno 8)Lasowice Małe (mnie zainteresował zabytek techniki- stara gorzelnia) i powrót przez Stare Budkowice, Zagwiździe (jak ja lubię Zagwiździe - najstarsza huta na Śląsku), Murów(jak ja lubię Murów- średniowieczne grodzisko,najlepiej zachowane z tych co widziałem do tej pory), Brynicę 9)Czarnowąsy. W Oleśnie jeszcze "Siedem Źródeł" - miejsce skąd rzeczka bierze swój początek, a obok na wielkim kamieniu napis "Dąb Papieski nr 57" Patrze gdzie ten dąb, jak wokół same sosny, a on tyci, tyci, taki maleńki. No cóż każdy był kiedyś mały... Już za 200 lat będzie to Dąb Papieski że ho,ho! Jak kto ma cierpliwość to niech czeka :)
Można to ująć w ten sposób, że chcieliśmy do kościoła, ale wszędzie było zamknięte, dopiero w Oleśnie nam otwarli :)
Bardzo fajna miła wycieczka. Zapraszam wszystkich "na zaś" Znajdzie się coś i dla wprawionych bardziej i mniej. A klub będziemy mieć taki jaki sobie zrobimy :) Każda inicjatywa jest cenna- np inicjatywa koleżanki Lilianny która czeka na nas z ogniskiem. Myślę że w czwartek będą już znane prognozy pogody na sobotę.
Jeszcze raz zachęcam do przesłania swoich adresów mailowych, Markowi wtedy informacje dostaje się na bieżąco
Zdrówka
Marek zasugerował aby lepiej nie podawać przebiegu kilometrów co by świeżych i niewinnych nie płoszyć - wobec tego ściśle tajne wiadomości dla wytrwałych do Tuł i spowrotem wyszło 90 kilometrów a Bruno i ja machnęliśmy 150. Ale z rowerów nie pospadaliśmy... Jak się jedzie spokojnie, bez zrywów to można jechać i jechać...