2021-05-15 Rajd szlakiem Surmińskiego i Szozdy

Po raz kolejny Miasto Prudnik zaprosiło rowerzystów do uczczenia dwóch znamienitych kolarzy – Franciszka Surmińskiego i Stanisława Szozdę.

Wybrałem się do Prudnika rowerem w piątek po południu, jak zwykle, na nocleg do mojego kolegi Andrzeja z prudnickiego PTTK-u. Trasa, tradycyjnie, przez Głogówek. Do Krapkowic lekki wiaterek popychał mnie w plecy. Do Głogówka wiaterek boczny już nie popychał, ale i nie przeszkadzał więc dojechałem szybko i najpierw, tradycyjnie, na wieżę. Spojrzenie z góry ma miasto i zamek i dalej przez Rynek do znajomej cukierni na roladę i kawę. Po posiłku zwiedzanie kościołów i miasta. Tym razem nowość – odkryłem odbudowany od nowa budynek remizy strażackiej z XIX w. Do Prudnika pojechałem „na skróty” czyli główną drogą, bo było pod wiatr i niestety cały czas bardziej lub mniej pod górkę. W piątek było pochmurnie i niezbyt ciepło ok. 14 stopni natomiast sobota przywitała nas słonecznym niebem. Pojechaliśmy na zbiórkę przy altanie w parku. Rowerzyści już dojeżdżali i zebrało się w sumie ponad sto osób z Prudnika i okolic, Krapkowic, Kędzierzyna, Brzegu, Niemodlina, Tułowic i Głuchołaz. Było też sporo dzieci w wieku szkolnym i przyjechał też pan Surmiński, który na swojej białej kolarce przejechał cała trasę. Każdy dostał odznakę i kartę uczestnika do potwierdzenia na trasie. Pamiątkowe zdjęcia, powitanie przez Burmistrza Prudnika oraz informacje organizacyjne od pilotów trasy. Ruszyliśmy po godz. 10-tej w 4 grupach. Początkowo trasa w granicach miasta prawie płaska ale z drogi na Dębowiec pojechaliśmy w bok drogą gruntową i już było cały czas pod górkę, miejscami dosyć stromo, po kamienistej drodze – widać to dobrze na profilu trasy. Większość rowerzystów, a zwłaszcza dzieci, prowadziła rowery. Przed Dębowcem krótki zjazd, kawałek asfaltu i znowu w las po wertepach do kamienia granicznego. Niektóre grupy wybrały jeszcze dojazd do pomnika Eichendorfa. Około południa wszystkie grupy zjechały się do wiaty w lesie za Dębowcem gdzie był postój. Każdy dostał wodę i baton. Tam też było potwierdzenie karty trasy. Dalsza trasa dalej po lesie ale już częściej w dół. Po 13-tej dojechaliśmy ma miejsce pikniku koło tzw. „klasztorka” czyli Prudnik-Las. A tam posiłek (grochówka, kiełbasa, chleb, kawa, herbata, ciastka i woda) oraz gry i zabawy dla dzieci. Było mini miasteczko rowerowe oraz pokaz tresury psa i okulary do symulacji nietrzeźwości – przygotowane przez policję. Było też stoisko policji z poradnikami i różnymi gadżetami nt. bezpieczeństwa i pierwszej pomocy. Po 15-tej rowerzyści zaczęli rozjeżdżać się do domów zwłaszcza, że ciemne chmury i pierwsze krople zwiastowały deszcz. Dzień rajdowy był bardzo udany. Rajd świetnie zorganizowany logistycznie (m.in. transport, wyposażenie, strona internetowa, publikacje) przez Agencję Promocji i Rozwoju Gminy Prudnik i poprowadzony przez PTTK. Rajd był darmowy, a wszystkie koszty pokryło miasto Prudnik. Trasa niezbyt długa, ale niełatwa, bo górzysta i terenowa, ale jakoś wszyscy dali radę ją przejść i przejechać. Niedziela to dzień powrotu do domu, do Opola. Najpierw pojechałem z Białej przez Śmicz na „Szwedzką Górkę”. Tam godzinny postój z powodu deszczu. Dalej trasa przez Korfantów i Tułowice. Rozpogodziło się i do Opola jechałem już w słońcu po suchym asfalcie. Bardzo udany wyjazd – 3 dni na rowerze i na sucho.

 

Ostatnio zmieniany środa, 19 maj 2021 20:32


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/item.php on line 147

Odwiedzający

Odwiedza nas 472 gości oraz 0 użytkowników.

Początek strony

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie