wygodny rower

wygodny rower

Niedziela 08 sierpnia (08,08 czyli "imieniny miesiąca") czas wakacyjny, to i ludziska rozjechali się po różnych stronach (obecnie spora część Naszego Klubu wędruje po Lubelszczyźnie, niektórzy podróżują wzdłuż Nysy i Odry do morza, jeden wzdłuż Kwisy i Bobru, a jeszcze inni "jeden Pan Bóg wie gdzie").

Niedzielny poranek przywitał nas deszczykiem. O dziwo, duch w narodzie nie osłabł i na zbiórkę stawiło się 10 osób .

Grupą 11- osobową (4 Panie + "siedmiu wspaniałych") wybraliśmy się na Górę Świętej Anny. W skrócie powiem, że wyprawa zakończyła się "bez strat w ludziach i sprzęcie", humory dopisały, pogoda dopisała (tego drobnego, przelotnego deszczyku, który się trafił nie ma co liczyć - bo od czego są w "razie czego" peleryny?) .

W piątek rano, 3 osobową reprezentacją Rajdera (Euzebiusz, Jacek i ja niżej podpisany) z rowerami na dachu samochodu, dotarliśmy do Raciborza, gdzie spotkaliśmy się z grupą z Bielska. Pogoda wyśmienita: polną drogą, wśród lasów i stawów rezerwatu Łężczok udaliśmy się do Rud Raciborskich.

Na starcie podzieliliśmy się na 2 podgrupy: ta ładniej ubrana (czyli w klubowe stroje) wyruszyła pod Turawa Park, by dołączyć do rajdu zorganizowanego przez Urząd Marszałkowski. Ta ubrana miej okazale (w składzie 7 osobowym) wyruszyła w Bory Stobrawskie w poszukiwaniu leśnych, polodowcowych wydm.

Niedziela 9 maja (Święto Zwycięstwa według ruskiego kalendarza), był pierwszym naprawdę ciepłym dniem tej wiosny!!! (pod koniec marca wiosna miała jakiś chwilowy falstart, ale potem się opamiętała i dalej było zimno jak na Syberii). Nawet kasztanowce nie zdążyły zakwitnąć przed maturą! Między sobotą a niedzielą nastąpił temperaturowy skok wzwyż o ponad 10 stopni, gdyż z południa zaczęły napływać masy gorącego powietrza ?

Zwykle sporo osób z naszego Klubu Rajder spędzało długi majowy weekend w czeskich Jesenikach. Czesi i Słowacy mają więcej gór od nas, i spędzanie tam czasu pozwala unikać przepychania się w przysłowiowym "wściekłym tłumie".

Przez 3 kolejne dni mieliśmy okazję pokazywać okolice Opola naszym gościom i przy okazji patrzeć trochę ich oczami na znane nam "do bólu" miejsca. Zachwyt pierwszy ? jak tu cudownie płasko! Można wędrować rowerem, cieszyć się pięknem przyrody i krajobrazów bez wyciskania z siebie siódmych potów, czy marzeń o elektrycznym wspomaganiu ? Pod względem trudności podjazdów na gościach nawet nasza "Wielka Góra" - Góra Świętej Anny nie robiła specjalnego wrażenia... Ot, takie przedmieścia Bielska-Białej ? .

W niedzielę 6 września byliśmy gośćmi rajdu zorganizowanego przez MOSiR Kędzierzyn-Koźle. W sumie z naszego klubu uzbierało się 8 osób: 4 dotarły jednym autem, 2 drugim i 2 kolegów pociągiem :) "Tubylców" było z dobre pół setki czyli uzbierała się spora grupa. Na początku wyznam, że Kędzierzyn-Koźle nigdy mi się dobrze nie kojarzył :(

W piątek, kto mógł (zebrało się "sześciu wspaniałych") ten wyruszył o 10:00. Inni w późniejszym czasie wyjechali pociągiem. W sumie w wyprawie wzięło udział 10-cioro członków klubu :) Jechaliśmy przez piękne tereny. Było gorąco, więc jak najwięcej chcieliśmy schować się w leśnym cieniu. Trasa biegła przez Szydłów, Lipno, zahaczyliśmy o cmentarz jeńców wojennych w Łambinowicach. Dalej zaczynają się już gleby pszenno-buraczane, lasy wykarczowano jeszcze w średniowieczu.


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/jacekar2/domains/rajder.opole.pl/public_html/templates/jsn_epic_pro/html/com_k2/templates/default/user.php on line 247
Strona 2 z 4

Odwiedzający

Odwiedza nas 471 gości oraz 0 użytkowników.

Początek strony

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności.

Zgadzam się na używanie plików cookies na tej stronie