W każdy ostatni czwartek miesiąca o godz. 18.00 odbywają się multimedialne prelekcje z wypraw rowerowych pn. "Rowerem dookoła świata".
30 września na prelekcję i pokaz zdjęć z wyprawy po Litwie, Łotwie i Estonii zaprasza Franciszek Wojczyk
Pierwsza marcowa niedziela powitała mroźnym pięciostopniowym, słonecznym i niemal bezwietrznym porankiem. Zapowiadał się piękny niemal wiosenny dzień i aż chciało się wyjść z domu by pojeździć rowerem. Tego samego zdania było jeszcze siedem osób, które przybyły na nasze stałe miejsce zbiórek.
Niedziela 21 luty 2010
Z pewną nieśmiałością przyczłapałem rano na zbiórkę, zaciekawiony czy ktoś się wybierze? A tu z rowerami Ewa, Bruno, Czesiek (nr3) bez roweru Czesiek(nr2) No i dołączyłem ja. Pogadaliśmy i wyżej wymieniona zroweryzowana trójka
Niedziela – ostatni dzień i ostania niedziela lutego 2010 roku i tak naprawdę moja pierwsza tegoroczna wycieczka rowerowa z Rajderem. Wprawdzie uczestniczyłem w części wycieczki w niedzielę 21 lutego z Ewą, Brunem i Cześkiem, ale dołączyłem do nich wraz ze Sławkiem pod koniec ich trasy, zatem tego sobie nie zaliczam.
Pierwszy rajdowy nocleg wypadł w Ośrodku w Dobrej, nad samą wodą. Większość uczestników na nocleg dotarła sucha lub tylko lekko podmoczona.Kto miał mniej szczęścia docierał przemoknięty do ostatniej nitki. Wieczór upłynął pod znakiem wilgoci- mokre kaczki pływające po stawie i mokra woda w samym stawie, mokry deszcz z nieba,mokrzy wędkarze na brzegach.
Ale dzisiaj pięknie było!
Rano trawki, drzewa lekko oszronione wyglądały ślicznie!
Dużo się działo ostatnio i dużo się dzieje.
A jak twierdził Grek Zorba im więcej człowiek przeżywa tym ma mniej czasu by to opisać. To trochę tak jak ze specjalizacją - specjalista to człowiek który wie maksymalnie dużo o jak najwęższej dziedzinie wiedzy. Szczytem specjalizacji jest wiedzieć wszystko o niczym :)
Nie mam zamiaru się wymądrzać,bardziej bym chciał nawiązać dyskusję co można zmienić, poprawić na drugi rok, a co nam wyszło bardzo dobrze.
1) Zbiórka była o 9,30 a wyjazd o 10,00- dotarliśmy na Górę między 13,10 (grupa początkowa) a 13,30 (ci co łatali dętki, albo pod górę wchodzili. Niby wszystko planowo, ale miałem wrażenie, że jedziemy pod presją czasu. Trzeba było zrezygnować z
Weekend minął nam pod znakiem "Rajdu im. Joachima Halupczoka" połączonego z festynem w Niwkach.
Z powodu straszącej pogody festyn dominował nad rajdem. Przelotne deszcze sprawiały, że niewielu rwało się na trasę,
Odwiedza nas 925 gości oraz 0 użytkowników.