Grupą 11- osobową (4 Panie + "siedmiu wspaniałych") wybraliśmy się na Górę Świętej Anny. W skrócie powiem, że wyprawa zakończyła się "bez strat w ludziach i sprzęcie", humory dopisały, pogoda dopisała (tego drobnego, przelotnego deszczyku, który się trafił nie ma co liczyć - bo od czego są w "razie czego" peleryny?) .
W sobotę, 24 lipca 2021, ja i Marek reprezentowaliśmy nasz Klub w rajdzie Tułowickiego Towarzystwa Historycznego pod nazwą „V Wyprawa na górę ufnej modlitwy”.
Okolice Opola mamy już objechane wiele razy i coraz trudniej wybrać nam trasę, która by wszystkich zadowoliła. Większość z nas woli asfalciki, tylko że w upały jazda przez las jest dużo przyjemniejsza, a to nie podoba się tym, co piachu nie lubią ... i gdzie tu jechać, oto jest pytanie. Zdecydowaliśmy się na Lipno i Niemodlin, tyle że okrężną trasą.
Pierwsza edycja miała miejsce 4 lipca – przed dwoma tygodniami. To kolejny rajd zainicjowany i finansowany przez Powiat Nyski.
Tą trasę wymyślił Andrzej – kolega z Tułowic. Wygodnym, bezpośrednim pociągiem przez Nysę dojechaliśmy do Kłodzka i o 9-tej wysiedliśmy na stacji Kłodzko Miasto. Beata i Andrzej wsiedli w Tułowicach.
W tę niedzielę daliśmy wytchnąć naszym „rumakom” i część trasy jechały bez obciążenia, tzn. na przyczepie autobusu. Opolski PKS wyszedł frontem do rowerzystów i przez całe wakacje wozi ich na trasie Opole, Prudnik, Głuchołazy. Skorzystaliśmy, super sprawa, można przeznaczyć cały dzień na buszowanie po tamtych okolicach.
Na wyjazd do Częstochowy zdecydowałem się w ostatniej chwili, bo były inne plany. Wyjechałem o siódmej. Pogoda rowerowa – lekkie zachmurzenie, około 15 stopni i słaby wiaterek tylno-boczny. Wybrałem najkrótszą drogę 94 km krajówką przez Ozimek, Dobrodzień i Lubliniec, bo nie było czasu na turystyczne zygzaki bocznymi drogami.
To kolejny rajd zainicjowany i finansowany przez Powiat Nyski. W ubiegłych latach trasy prowadziły z Nysy i były prowadzone przez PTTK Tryton. Tym razem Klub Ktukol poprowadził trasę z Głuchołaz. Partnerem było też miasto Zlate Hory, więc byli też turyści z Czech.
Lato, ciepło, ale nie za gorąco, więc postanowiliśmy ruszyć w nieco dłuższą niż zwykle trasę - do Pokoju, ale tak trochę dookoła. Na zbiórce sporo osób chętnych do jazdy się zjawiło, sformowaliśmy szereg i pod wodzą Kazimierza ruszyliśmy przez miejskie wykopki na Chabry.
Odwiedza nas 585 gości oraz 0 użytkowników.